Ten moment na długo zostanie w pamięci ponad stu tysięcy ludzi. Stadion Śląski znów ożył i znów stał się regionalną mekką sportu. Dziś, poza końcowym efektem prac, można było podziwiać zawodników wbiegających na metę 9 edycji PKO Silesia Marathonu oraz mecz wspomnień Polska – Związek Radziecki.
– Jest piękny. Nie jestem obiektywna, ale uważam, że najładniejszy w kraju – uważa Aneta Roztowska z Chorzowa, która na Dzień Otwarty zabrała całą rodzinę. – Bardzo chcieliśmy zobaczyć, jak wygląda po remoncie. Wszyscy jesteśmy zachwyceni.
Opinie o wyglądzie stadionu po modernizacji były bardzo pozytywne. – To początek i tekst dla tego stadionu. Już wkrótce odbędą się tu wielkie wydarzenia – mówi Wojciech Saługa, marszałek województwa śląskiego. – Mamy już dogadany memoriał Janusza Kusocińskiego i lekkoatletyczne mistrzostwa Polski. Czekamy na piłkę nożną i żużel oraz wielkie koncerty. Moim zdaniem to najlepszy stadion w Polsce i jeden z lepszych w Europie.
Pierwszym ważnym wydarzeniem dzisiejszego dnia była meta Silesia Marathlonu. Nawierzchnię Mondo przetestowało dziś 8 tysięcy zawodników. Pierwszy na mecie zameldował się Damian Pieterczyk z Olsztyna. Finiszował z czasem 2:23.35.
– To mój czwarty maraton i pierwszy na Śląsku. Jestem bardzo szczęśliwy, że udało się wygrać – nie kryje radości. – Trasa była dosyć wymagająca ze sporą ilością podbiegów. Taktycznie zdecydowałem się rozegrać ten bieg spokojnie. Największe wrażenie zrobił na mnie oczyiwście Stadion Śląski. To niesamowity obiekt. Mój klub? Reprezentuję straż pożarną.
Pieterczyk wyprzedził dwóch Kenijczyków Korira Willy’ego Kimutai oraz Kipkorira Benarda Talama. Wśród pań już po raz trzeci w PKO Silesia Marathonie triumfowała Patrycja Włodarczyk z JKLS Jawor, która trasę 42 km i 195 m przebiegła w czasie 2:49.02. Wygrała z Kenijką Jepkosgei Hellen Kimutai i Małgorzatą Rencz z Orzesza. – Kiedy się wygrywa, to zmęczenie nie jest odczuwalne aż tak bardzo. Marzyłam o tym zwycięstwie – przyznaje Włodarczyk.
Na Stadion Śląski wrócił też dziś piłkarski doping. Kibice mogli bowiem zobaczyć mecz wspomnień Polska – ZSRR. Tym razem, w odróżnieniu od 1957 roku, górą byli zawodnicy Związku Radzieckiego, który wygrali 6:3.