Nasze pociechy wkrótce wrócą lub pójdą pierwszy raz do żłobków, przedszkoli i szkół. To będzie dla nich bardzo emocjonujący okres. M.in. o tym, jak właściwie się do niego przygotować, rozmawiamy z Wiolettą Przenniak-Cołtą, akredytowanym coachem ACC z projektu Świadome Rodzicielstwo „Miś Kuleczka”.
– Miś Kuleczka już od trzech lat organizuje spotkania dla rodziców, podczas „Śniadań na trawie”. To wydarzenie, które staramy się adresować do całych rodzin. Nic zatem dziwnego, że poruszana przez was tematyka idealnie wpisuje się w jego charakter.
– Jesteśmy w Rosarium co tydzień, przez całe wakacje, nie tylko podczas „Śniadań”. Każdorazowo przygotowujemy dla rodziców wykłady i konsultacje. Dla kobiet w ciąży zaplanowaliśmy głównie spotkania z położnymi, które poruszą m.in. kwestie, jak radzić sobie z bólem porodowym, opowiedzą o połogu czy cięciu cesarskim. Przybliżamy w tym roku wiele zagadnień, ciekawych zarówno dla kobiet w ciąży, jak i rodziców małych dzieci. Rozmawiamy o rozpoznawaniu dziecięcych granic, wpływie kar i nagród na budowanie więzi z dzieckiem, a także o bezpiecznym usypianiu maluszków. Chcemy zachęcić rodziców do weryfikacji wzorców, łatwo dostępnej wiedzy internetowej, a także do otworzenia się na dzielenie doświadczeniem i wsparciem. Wśród wakacyjnych tematów, będzie też oczywiście o tym, jak wspierać dziecko w jego pierwszych dniach w przedszkolu, żłobku czy szkole.
– To chyba trudny czas dla obu stron?
– Rodzice mają w związku z tym dużo pytań, ale i obaw. Pytają, czy dzieci trzeba wcześniej do tego przygotować, czy rozmawiać, czy cieszyć się wakacjami. Ale też, co robić i co mówić, gdy dziecko płacze i się boi.
– Dziecięce emocje to dla rodziców poważne wyzwanie. Dlaczego?
– Głównie dlatego, że nie ma w nas zgody na te wszystkie emocje. Mam na myśli te trudne dla malucha, np. strach, niepokój, rozczarowanie, złość. Bardzo często są wyrażane krzykiem, płaczem, tupaniem, mocnym trzymaniem się za nogę rodzica. W sytuacji, gdy patrzą na nas inni ludzie, pilnym dążeniem jest wyciszenie dziecka, np. jawi się cel „aby przestało płakać i to jak najszybciej”. Z taką myślą sięgamy po rozwiązania na skróty, straszenie, porównywanie, wyśmiewanie. Warto otworzyć się bardziej na to, co dziecięce i poznać sposoby skutecznego wspierania dziecka w trudnej sytuacji, a początki w przedszkolu do takich przecież należą.
– I wtedy, gdy dziecko idzie do przedszkola jest najtrudniej?
– To, co dla jednego jest trudne, dla kogoś innego wcale nie musi takie być. Trudnością na pewno jest właściwe pomaganie. Często, chcąc wesprzeć dziecko, idziemy w kierunku zaprzeczania jego emocjom. Mimo, że chcemy mu pomóc, efekt jest inny. Intencja rodzica zawsze jest dobra, ale negowanie emocji dziecka sprawia, że obu stronom jest ciężko sobie z nimi poradzić.
– Czy istnieje granica w akceptowaniu emocji dziecka?
– Nie wiem, co oznaczałaby taka granica w akceptowaniu uczuć dziecka. Dobrze aprobować wszystkie, bo dziecko ich po prostu potrzebuje. Rodzic, poprzez właściwe wsparcie, pokazuje jak sobie radzić z emocjami. I tu rodzice mają mnóstwo pomysłów. Często po prostu pomaga dotyk, przytulenie, bycie blisko... Trzeba wiedzieć, że akceptowanie uczuć dziecka nie oznacza akceptacji wszystkich jego zachowań.
– Jesteście w Rosarium już trzeci sezon. Widzicie, że rodzicom to wsparcie jest potrzebne?
– Ono bardzo poszerza świadomość, otwiera na nowe sposoby radzenia sobie z dzieckiem, buduje motywację, by lepiej się dogadywać, brać odpowiedzialność za tę właśnie ważną relację rodzic-dziecko. Są rodzice, którzy po tych spotkaniach decydują się na sesje coachingowe, podczas których odkrywają to, co jest dla nich najlepsze.
– Dzięki takim zajęciom staniemy się lepszymi rodzicami?
– Każda wymiana doświadczeń z osobami, które również wychowują dzieci, coś wnosi, inne poglądy, opinie, doświadczenia, możliwości. Dzięki temu stajemy się bogatsi o wiedzę i jesteśmy zmuszeni do głębszej refleksji.
– Dlaczego warto być lepszym rodzicem? Głównie dla dobra dziecka?
– Każdy ma swoją definicję bycia lepszym: lepszy niż moi rodzice, lepszy niż tamten z placu zabaw, a może lepszy niż ja wczoraj. Osobiście uważam, że to jest tak ważna rola w życiu człowieka, że dobrze sobie to uświadomić, zanim dzieci dorosną, aby mieć pewność, że ten czas z dzieckiem dobrze wykorzystaliśmy, że byliśmy takimi rodzicami, jakimi chcieliśmy być. Jak to ujął Janusz Korczak: „chwile z dzieckiem to święto, które u ciebie jeszcze trwa”, więc cudownie jest, gdy spędzimy je tak, jak chcemy i potraktujemy z należytą uwagą.
„Śniadania na trawie”
Cykl sobotnich spotkań w Ogrodzie Różanym, organizowany przez Park Śląski. Zachęcający do wypoczynku na łonie przyrody, oddechu od codziennego zgiełku, a przy okazji wypełniony spotkaniami poświęconymi zdrowemu stylowi życia, ekologii, zrównoważonemu rozwojowi i odpowiedzialności za środowisko. Okazja do rozmowy o idei slow food, żywności genetycznie modyfikowanej i fair trade, ale też o leczniczych właściwościach miodu czy zdrowej żywności. Kolejne odsłony cyklu zaplanowane są na 5,19 sierpnia oraz 2 września.
Tematy sierpniowych spotkań
z Misiem Kuleczką podczas
„Śniadania na trawie”
5.08 – Masaż Shantala
12.08 – Usypianie maluszka (poza Śniadaniem)
19.08 – O zgubnym skutku kar i nagród
25.08 – O adaptacji w przedszkolu słów kilka (poza Śniadaniem)